....
Komentarze: 2
...na wstepie chce przeprosic ze nic ostatnoi nie pisze ale mam troche problemow....i wogole postanowilam poradzic sie psychologa....jest mi ciezko...nie wiem czy obca osoba jest mi w stanie pomoc.....boje sie ze znow zaczne wierzyc w siebie a potem znow spadne na dno i bede przezywac ten bol od nowa..nie wiem czy moje cierpienie nie zabije we mnie ostatniej nadzieji na normalne zycoie...czy bede potrafila zyc od nowa jak normalna kobieta.....nie chce narazie sie z kim kolwiek wiazac ale z drugiej strony boje sie samotnosci.....chce kochac i byc kochana jak normalni ludzie....chce zyc w spokoju ...boje sie rowniez tego ze zwiazujac sie z kims nie ulozy mi sie i tez bede cierpiec...
Dodaj komentarz